- Przygodę zaczniemy w Hanoi, obecnej stolicy Wietnamu. Jest to również stolica kulinarna, w której zasmakujemy niesamowitych ulicznych dań z mnóstwem świeżych zielonych ziół i wyjątkowych przypraw. Zapach zupy Pho Bo i chrupiących bagietek Bahn Mi zostanie z Wami na zawsze!
- Odbędziemy rejs po nieziemsko pięknej Zatoce Halong, gdzie z wody wystrzeliwują kilkudziesięciometrowe skalne ściany porośnięte dżunglą.
- Dwa dni spędzimy w parku narodowym z przepięknymi jeziorami Ba Be Lakes, które na szczęście nie są jeszcze popularnym szlagierem turystycznym, za to gwarantują niezapomniane widoki. Przepłyniemy 300 metrową jaskinię, przenocujemy i zjemy posiłek u etnicznej rodziny z plemienia Tay.
- Kolejnym punktem wyprawy będzie Sapa – małe górskie postkolonialne miasteczko. Niesamowite położenie wśród tarasów ryżowych, które wydają się zaplanowaną architektonicznie budowlą sprawia, że nie ma drugiego takiego miejsca. Będziemy przekraczać rzeki mostami linowymi, poznamy życie tubylców i zamieszkamy z Nimi w ich domach, gdzie razem przygotujemy lokalne przysmaki. Dym z nad paleniska, prostota i świeże produkty rosnące obok na polu, to niewątpliwie zalety tej wizyty.
- Wspomnienie cesarskiego Wietnamu czyli Hue to miejsce, gdzie napisano wierszem pierwszą wietnamską książkę kucharską. Bun Bo Hue, Banh It Ram czy Banh Bot Loc to tylko niektóre z lokalnych specjałów, które spróbujemy szlajając się po mieście.
- Hoi An to miejsce w którym kuchnia nigdy nie śpi. Stare portugalskie miasto portowe, gdzie w wąskich uliczkach znajdziemy knajpki, restauracje oraz artystyczne pracownie. Tutaj czekają na Nas dwudniowe warsztaty kulinarne, zrobimy zakupy na tutejszym targu oraz pod okiem lokalnych kucharzy nauczymy się przyrządzać tradycyjną wietnamska strawę.
- Odwiedzimy także Ho Chi Minh City czyli dawny Sajgon, gdzie zwiedzimy Muzeum Reunifikacji oraz Muzeum Wojny Wietnamsko-Amerykańskiej. Jak na Sajgon przystało nie obędzie się bez sajgonek i kolejnego wydania zupy Pho, która jest tutaj trochę inna i naszym zdaniem najlepsza w Wietnamie.
- Ostatnie dni spędzimy wśród wiosek, miast i kanałów Delty Mekongu. Popłyniemy na niesamowite pływające targowisko, zwiedzimy manufakturę makaronu ryżowego oraz zjemy najlepsze kokosowe cukierki wprost z wytwórni – sam kokos, bez grama cukru, a efekt powalający!
- Kładziemy nacisk na jak największą bliskość lokalnej kultury, dlatego będziemy jeść w ulicznych małych knajpkach, na targach czy stoiskach lokalnych sprzedawców czyli miejsc mniej uczęszczanych przez turystów, zaliczymy też całkiem fajne restauracje.